WYPRAWY PANA BROUČKA Leoš Janáček

WYPRAWY PANA BROUČKA Leoš Janáček

WYPRAWY PANA BROUČKA Leoš Janáček

WYPRAWY PANA BROUČKA Leoš Janáček

WYPRAWY PANA BROUČKA Leoš Janáček

WYPRAWY PANA BROUČKA Leoš Janáček

WYPRAWY PANA BROUČKA Leoš Janáček

WYPRAWY PANA BROUČKA Leoš Janáček

Wyprawy pana Broučka:
opera w II częściach na podstawie powieści Svatopluka Čecha. Spektakl dla widzów od 16 r.ż.
Kompozytor:
Leoš Janáček
Libretto:
w języku czeskim z tłumaczeniem (napisy) na język polski.
Produkcja:
Grange Park Opera, Surrey
Polska prapremiera:
15.03.2024 r.
Spektakl podczas XXX BFO:
1 V 2024 r. godz. 19
Czas trwania:
ok. 2,5 godziny, w tym jedna przerwa
Autor plakatu:
Kuki Krzysztof Iwański
Wykonawcy:
chór, orkiestra i tancerze Teatru Wielkiego im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu

Realizatorzy

Kierownictwo muzyczne:
Katarzyna Tomala-Jedynak
Reżyseria:
David Pountney
Kostiumy:
Marie-Jeanne Lecca
Scenografia:
Leslie Travers
Asystent reżysera, choreografia:
Lynne Hockney
Reżyseria świateł:
Tim Mitchell
Tłumaczenie libretta:
Jakub Pacześniak
Kierownictwo chóru:
Mariusz Otto
Asystent dyrygenta:
Andrey Yakushau
Asystentka kostiumografki:
Christina McGlynn

Obsada

Pan Brouček:
Karol Kozłowski
Málinka, Etherea, Kunka:
Monika Mych-Nowicka
Mazal, Blankytný, Svatopluk, Petřík:
Rafał Żurek
Würfl, Patron, Konšel:
Sebastian Szumski
Sakristán, Lunarbor, Domšík od Dzwonu:
Bartłomiej Misiuda
Potboy, Cudowne dziecko:
Natalia Puczniewska-Braun
Kedruta:
Anna Lubańska
Student, prof. Panicova, Vacek:
Tomasz Mazur
Student, prof. Allova:
Bartłomiej Szczeszek
Student, prof. Voiceova, Miroslav:
Tomasz Raczkiewicz
Taboryta 1, Artysta 1:
Michał Korzeniowski
Taboryta 2:
Albert Rugieł
Artysta 2:
Maciej Marcinkowski
tancerze:
Anna Gumna, Yui Matsuya, Silvia Molendino, Daria Ozga, Karolina Sierant, Marta Wiszczuk, Juza Koizumi, Massimiliano Romano

Opis

Publiczność XXX BFO jako jedna z pierwszych w kraju zobaczy „Wyprawy pana Broučka” w reżyserii Davida Pountney’a, który z fantazją i odwagą przeniósł na scenę to nieczęsto grywane dzieło Janáčka. Spektakl 1 V 2024 r. zaprezentują goście z Teatru Wielkiego w Poznaniu - nieco ponad miesiąc po polskiej prapremierze!

Ekscentryczna i oryginalna komedia pomyłek po raz pierwszy w Polsce zostanie wystawiona na scenie Teatru Wielkiego im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu. Historia pana Broučka w inscenizacji jednego z czołowych reżyserów operowych - Davida Pountney’a, który z fantazją i odwagą przeniósł na scenę to nieczęsto grywane dzieło Janáčka zobaczy również podczas jubileuszowego XXX BFO - 1 maja o godz. 19.

Fot. Maciej Zakrzewski, Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu

Prapremierowe „Wyprawy” 
z Poznania do Bydgoszczy

Oto pan Brouček, bywalec praskiej piwiarni, który przy kuflu chmielowego trunku zna remedium na wszystkie bolączki dręczące świat (znamy takich!), a ponadto jest śmiertelnie zmęczony swą jałową egzystencją (takich też znamy!). A że nic nie działa tak ożywczo na gnuśność i nudę jak wyściubienie nosa poza cztery ściany, pan Brouček ochoczo opuszcza gospodę i rusza w podróż. Najpierw odwiedza… Księżyc, potem… ląduje w husyckim obozie - tak, tak w XV wieku. 
 

Wizyta u zamieszkujących Księżyc Lunarian jest wyjątkowo trudna dla naszego podróżnika, bo Lunarianie nie jedzą i nie piją, a jak już wiemy bez tego pan Brouček nie wyobraża sobie życia. U Husytów jest nie lepiej. Boży wojownicy szybko dostrzegają prawdziwą miłość gościa z XIX-wiecznej Pragi – jadło i napitek. Więc może podróże wcale nie kształcą i najlepszym miejscem jest gospoda, a właściwie pusta beczka po piwie, doskonałe miejsce na podróż we śnie. 

Zdjęcia: Maciej Zakrzewski, Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu

Produkcja powstała w Grange Park Opera, Surrey

Galeria zdjęć

Najbliższe spektakle

Brak spektakli w najbliższej przyszłości


Śledź nasze social media

Recenzje

Jak usłyszeli goście Opery Nova na chwilę przed rozpoczęciem spektaklu, „Wyprawy pana Broučka” to opera na swój sposób szalenie ciekawa i wręcz, jak mówił reżyser David Pountney... po prostu dziwaczna. Melomani nie zdawali sobie jednak do końca sprawy, jak bardzo dużym wyzwaniem było to dzieło dla wykonawców, o czym mówiła stojąca za pulpitem dyrygenckim, Katarzyna Tomala-Jedynak.

- To bardzo wymagająca i bardzo skomplikowana opera - na szczęście zupełnie nie jest taka dla słuchaczy, co myślę, że jest dobrą wiadomością dla naszych odbiorców - mówi Tomala-Jedynak.

Wyjaśniła, że „Wyprawy..." są bardzo wymagające, jeśli chodzi o sferę techniczną, wykonawczą. Tytuł ten wymagał dużej liczby prób, sporego zaangażowania.
- Na szczęście mamy do czynienia z świetnymi solistami. W naszym składzie pojawili się naprawdę najlepsi z najlepszych, mamy świetną orkiestrę, więc „groził nam sukces" (...). Bardzo się cieszę, że mieliśmy szansę przygotować ten utwór z dużym spokojem, z odpowiednim wyprzedzeniem - mówi Katarzyna Tomala-Jedynak.

Dyrygentka wspomniała także o kwestii języka.
- Cieszę się, że robimy ten tytuł po czesku. Były pomysły, żeby wykonać tę operę w języku angielskim lub nawet w języku polskim. Byłoby to bardzo przyjemne dla naszej publiczności, gdyby mogła usłyszeć ten utwór w swoim narodowym języku, ale ja jestem fanką wykonawstwa w oryginale, więc myślę, że to też jest dobre dla naszych solistów, którzy teraz mogą ruszyć w świat i wykonać ten utwór na innych scenach (...).
Polskie Radio PiK, Magda Jasińska, Szalenie ciekawe, dziwne i wciągające. Opera „Wyprawy pana Broučka” na 30. BFO

Dzieło Leosa Janacka w Polsce miało swoja prapremierę dopiero 104 lata po skomponowaniu. Sięgnął po nie w marcu tego roku Teatr Wielki w Poznaniu, który tym samym jest pierwszą, i jedyna sceną, gdzie „Wyprawy pana Broučka” są grane. 150 osobowy poznański zespół złożony z solistów, baletu, chóru i orkiestry pod dyrekcją Katarzyny Tamali- Jedynak, w zabawnej inscenizacji - będącą satyrą na mentalność drobnomieszczaństwa - odkrył przed widzami nieznane karty tej czeskiej opery.

– Humor jest oczywiście na pierwszym planie. Jest podkreślony piękną muzyką. To jest bardzo kreskówkowa muzyka. Myślę, że jeżeli zamkniemy oczy to nie widząc tego co się dzieje na scenie, będziemy mieli wyobraźnie, co powinno się wydarzyć właśnie w tej sferze, i muzycznej, i w sferze wydarzeń – wyjaśnia Katarzyna Tomala-Jedynak, dyrygentka.

Tytułowy pan Brouček to praski właściciel kamienicy, który ma słabość do piwa. Pewnego razu zasypia w pustej beczce. We śnie rusza w podróż w czasie i przestrzeni. Trafia na księżyc, ale też cofa się do wieku XV, w czasy husytów. W bardzo aktorskiej roli pana Broučka wystąpił Karol Kozłowski.

– Myślę raczej o tym, że jest to rola aktorska - nie wiem skąd mi się to wzięło - i buduje ją, może trochę bardziej tymi półcieniami. Staram się, żeby to nie było właśnie tą „grubą krechą” narysowane. Tylko, żeby wpuścić w tego Broučka trochę czegoś ciepłego, trochę go złamać, żeby też publiczność miała szansę choć odrobinę go polubić – tłumaczy Karol Kozłowski, tenor, pan Brouček.

Spektakl wyreżyserował David Pountney. Ten wybitny reżyser brytyjski jest wielkim miłośnikiem opery czeskiej, zwłaszcza dzieł Leosa Janacka, ale również kultury polskiej. Warto dodać, że w historii Bydgoskich Festiwali Operowych była to 22. inscenizacja przygotowana przez Teatr Wielki w Poznaniu.

TVP3 Bydgoszcz, Urszula Guźlecka, „Wyprawy pana Broučka” na 30. BFO. Festiwalowa publiczność mogła podziwiać dzieło Leosa Janacka

Za sprawą oryginalnej scenografii „Wypraw pana Broučka” można też było się zorientować, że David Pountey nie jest wielkim miłośnikiem takiej Pragi, jaką obecnie ogląda zagraniczny turysta. Aktorzy w jego spektaklu występują bowiem na tle pamiątkarskiego kiczu: widokówek, słodyczy z Pragą na opakowaniu, szklanych kul z zanurzonymi w środku miniaturami praskich zabytków, wreszcie ogromnym jak wschodzący księżyc w nowiu, nadtłuczonym ozdobnym talerzem z wymalowaną panorama stolicy nad Wełtawą, który przez cały spektakl wisi nad głowami artystów.

Jako że tytułowym bohaterem jest zdeklarowany i nadużywający piwosz, ten święty napój Czechów też znalazł się w przedstawieniu na poczesnym miejscu. Panu Broučkowi w kilku scenach towarzyszy Pegaz, wykonany z… puszki po piwie, a sam bohater snuje głębokie rozważania, wystając z ogromnego kufla. I pomyśleć, że te szalone pomysły znalazły się w dziele reżysera, który we wrześniu świętować będzie urodziny nazywane w Polsce „dwiema siekierkami”.
 
Poważne jakościowo jest natomiast w tym przedstawieniu śpiewanie – technicznie bardzo trudne. Poznaniacy zadaniu podołali, ze szczególnym wskazaniem na trzy wiodące głosy: Moniki Mych-Nowickiej, Rafała Żurka i przede wszystkim romantycznego tenora Karola Kozłowskiego, tym razem obsadzonego w roli bardzo mało romantycznej – szczególnie w scenie, w której jego bohater długo monologuje, rozparty z opuszczonymi spodniami na sedesie w knajpianej toalecie.

Express Bydgoski, Jarosław Reszka, XXX Bydgoski Festiwal Operowy. Piwne rozmowy pana Żuka

Satyryczna postać Macieja Broučka, często określanego jako prototyp wojaka Szwejka, nakreślona została przez Čecha w sposób szczególnie odrażający. Obraz ten wzmocnił jeszcze kompozytor zamieszczając w eseju wydanym w związku z planowanym prawykonaniem Wypraw pana Broučka następujący passus: „W naszym narodzie jest tak wielu Brouczków, jak Obłomowów wśród Rosjan. Chciałem, żebyśmy odczuwali wstręt do takiego człowieka, żebyśmy niszczyli go na każdym kroku, dusili – ale przede wszystkim w nas samych, abyśmy odradzali się w czystości ducha męczenników naszego narodu”.
(...)
David Poutneny, interpretując tekst Čecha-Janáčka, tytułowego bohatera opery ukazał w jeszcze gorszym świetle – w jego ujęciu Brouček to nie tylko burżuj, kamienicznik i pijak, ale i wulgarny prostak. Wydaje się, że katalog nieobyczajnych zachowań i negatywnych cech, jakie można mu przypisać, został wyczerpany. Spoglądamy na przerysowaną postać grubianina i jego zachowanie nie wzbudza wśród publiczności śmiechu, satyryczne jej przedstawienie prowokuje natomiast do rozważań nad kondycją społeczeństwa, rolą i znajomością historii czy funkcją artysty i sztuki.
 
Na scenie dzieje się bardzo wiele (scenografia – Leslie Travers). Ponownie otrzymujemy obraz przerysowany, na granicy kiczu, ale ów kicz znajduje swoje wytłumaczenie w pozbawionych gustu oczekiwaniach współczesnego człowieka. Dekorację tworzy bowiem kompozycja przestrzenna wykonana z produktów kojarzonych z masowym przemysłem dostępnych na bazarach zlokalizowanych przy głównych atrakcjach turystycznych, które to zderzone są z symbolami kojarzonymi ze stolicą Czech (m.in. zegar astronomiczny Orloj, figurka Dzieciątka Jezus – praskie Jezulátko czy Most Karola). Akcja rozgrywająca się w czasie wizji sennych upojonego alkoholem Broučka dookreślona jest futurystycznymi kostiumami Lunarian i stylizowanymi szatami husytów (kostiumy – Marie-JeanneLecca); ważną rolę odgrywają także wehikuły (moją uwagę przykuł wymyślny Pegaz).Partie wokalne wykonane zostały bez zarzutu (Karol Kozłowski, Monika Mych-Nowicka, Rafał Żurek, Sebastian Szumski, Bartłomiej Misiuda, Anna Lubańska oraz artyści chóru), z lekkością, wartkością i potoczystością typową dla stylu Leoša Janáčka, tak bliskiego naturalnej intonacji czeskiego języka. Wielobarwna i wielowątkowa partia orkiestrowa z niezwykłym wyczuciem dramaturgicznym poprowadzona była przez Katarzynę Tomala-Jedynak, acz z niepokojem diagnozuję narastający problem z nauczaniem kształcenia słuchu, gdyż kolejna już orkiestra podczas tej edycji Festiwalu ma kłopoty z nastrojeniem instrumentów!
 
Czy bawiłam się śledząc ekscentryczne wojaże Macieja Broučka? Nie… Natomiast nie pozostałam obojętna wobec obrazu świata artystów naszkicowanego przez Svatopluka Čecha.
E-Teatr.pl, Barbara Mielcarek-Krzyżanowska, Ekscentryczne „Wyprawy pana Broučka" Leoša Janáčka

Już od pierwszej chwili wiadomo, że publiczność zostaje przez realizatorów zaproszona do świata, w którym wszystko może się wydarzyć, i to w krzywym zwierciadle satyry. Dekoracje Leslie Travers to prawdziwe składowisko turystycznych pamiątek, które można przywieźć z Pragi. A zatem, jest miniaturka Mostu Karola, zegar astronomiczny na Rynku, czekoladki. Są i kufle z piwem, beczki, a puszka po piwie, jak w dziecięcej zabawie, pełni rolę konia. A nad tym wszystkim zawisł ozdobny talerz z panoramą miasta. Wszystkie te elementy razem z miniaturami domów, a kto wie, czy i nie Złotej Uliczki oraz z piwiarnią, tworzą klimat miejsc, w których za chwilę pojawia się sam Pan Brouček, w którego partii występuje znakomity pod względem wokalnym i aktorskim Karol Kozłowski. Jest i Málinka, partia, w której Monika Mych-Nowicka idealnie się realizuje artystycznie, nadając postaci wiele cech osobowościowych współczesnej dziewczyny, przy zachowaniu kolorytu XIX wieku. Barwa i czystość jej sopranu, nasycona chwilami liryzmem uwiodła publiczność. Fantastyczna głosowo i aktorsko, świetnie odnajduje się jako księżycowa Etherea, a także jako piętnastowieczna Kunka. Także i Rafał Żurek, występujący w kilku partiach, wspaniale buduje głosowo i aktorsko bardzo ekspresywną postać Mazala, urzekając wyjątkowo ciepłą i aksamitną barwą swego tenoru.

(...)

Orkiestra pod mistrzowską batutą Katarzyny Tomali-Jedynak w sposób brawurowy oddała ducha kompozytora, który tak skonstruował operę na narracji 
i postaci literackiego pierwowzoru, by wydobyć z nich groteskowość i stworzyć obraz pełen satyrycznych akcentów.

 
Widzowie nie po raz pierwszy obejrzeli podczas Bydgoskiego Festiwalu Operowego operę znakomitego czeskiego kompozytora Leoša Janáčka. I tym razem wywarło ono wielkie emocje, dzięki swej nowoczesnej groteskowej interpretacji w reżyserii Davida Pountney'a. Warto też przypomnieć, że dyrektor Opery Nova, Maciej Figas zaprosił nie tak dawno na festiwal Teatr Wielki z Poznania z operą Cyberiada, według scenariusza (libretto na podstawie cyklu opowiadań Stanisława Lema) i muzyki Krzysztofa Meyera, pod kierownictwem muzycznym Krzysztofa Słowińskiego, w reżyserii Rana Arthura Brauna. Daje to widzom szansę na głębokie artystyczne odczytywanie sensu dzieł oddających specyfikę określonych obszarów kulturowych, w tym przypadku Czechów Svatopluka Čecha i Leoša Janáčka, oraz kieruje uwagę publiczności na sposoby inscenizacji przez, pochodzących spoza nich, realizatorów.

Dziennik Teatralny Kujawy, Ilona Słojewska, Pan Brouček w wehikule czasu

Na scenie wśród ciekawie i funkcjonalnie przez Leslie Traversa zaprojektowanych dekoracji, akcja toczy się wartko. Obrazy ożywiają też oryginalne i barwne kostiumy, w które Marie- Jeanne  Lecca odziała postaci. Wcielający się w nie artyści kreują swoich bohaterów cudownie charakterystycznymi, ciekawymi aktorsko, doskonale dobranymi komediowo środkami teatralnymi. Ale przede wszystkim zachwycają pięknymi głosami i ruchami  bardzo sprawnie dostosowującymi się do rytmu wypływającej z kanału muzyki Leosa Janacka. Muzyki ciekawej, wywoływanej przez wielką liczbę rozmaitych instrumentów, w różnorodnych tonacjach skomponowanej, ale i trzeba przyznać dla wykonawców skomplikowanej, bo w komizmie swym nie płynącej jednolicie harmonijnie, stawiającej tak przed solistami, jak i chórem zadania niezwykle trudne. W partiach wokalnych znacząco pięknym brzmieniem swego sopranu  koloraturowego wyróżnia się wcielająca się w kilka postaci Malinki, Kunki i Etherei, Monika Mych- Nowicka, wyrażająca emocje równie wspaniale w barwach lirycznych, jak humorystycznych. Bardzo dobrze prezentował się też tenor Karol Kozłowski jako Pan Broucek.
 
Niestety, jak na scenie nikt nie cierpi, bohater czy bohaterka przez godzinę nie umiera z nieszczęśliwej miłości, nikt nie zostaje zasztyletowany, czy nie popełnia sepuku, a potem umarły bohater nie podrywa się do ukłonów,  nie ma co liczyć na stojącą owację operowej publiczności. A nawet oklaski czy choćby tylko śmiech nawet w najzabawniejszych momentach spektaklu, których tu było przecież sporo… 

E-Teatr.pl, Anita Nowak, Niedoceniony komizm „Pana Broucka”

Proponujemy również

{title}
02-10-2024

Komunikat

Szanowni Melomani,otrzymujemy od Państwa wiele zapytań o Koncerty Sylwestrowo-Noworoczne 2024/2025. Jak co roku, zaprosimy na przebojowe show ze scenariuszem, który jest niespodzianką. Prosimy jeszcze o odrobinę cierpliwości - termin rozpoczęcia sprzedaży biletów na koncerty ogłosimy niebawem.      

{title}
02-10-2024

„Służąca panią” blisko widza

Tak blisko opery – i występujących w niej artystów - jeszcze Państwo nie byliście! „Służąca panią” wciągnie publiczność w środek zabawnej akcji, by każdy mógł aktywnie przeżyć spektakl, jaki dla Opery Nova reżyseruje Jerzy Jan Połoński. Premiera 26 października w sali kameralnej. Tymczasem już teraz „Służąca…” intryguje z plakatu Mariusza Napierały. 

{title}
27-09-2024

Do Widzów naszych spektakli

Drodzy Goście,wiemy, że Wasze płaszcze i kurtki są artystyczną duszą podszyte, ale niestety spektakle przeznaczone są tylko dla Widzów. Dlatego uprzejmie Państwa prosimy, by swoich okryć wierzchnich zagorzale nie zatrzymywać na widowni. Bezpłatna szatnia czeka na nie z otwartymi wieszakami, a my dołożymy wszelkich starań, by spędziły miło wieczór wśród innych eleganckich kreacji.Dziękujemy i życzymy Państwu niezapomnianych wrażeń podczas naszych spektakli.Pozdrawiamy,Zespół Opery Nova

{title}
27-09-2024

Sprzedaż biletów na spektakl „Służąca panią”

Rozpoczęliśmy sprzedaż biletów na naszą pierwszą w tym sezonie premierę, którą jest „Służąca panią” Giovanniego Battisty Pergolesiego. Uwaga, spektakl immersyjny (innowacyjna forma teatralna umożliwiająca odbiorcom aktywne uczestnictwo w przestawieniu) tylko z miejscami stojącymi dla Widzów od 16. r.ż. Przedstawienie trwa ok. 60 minut. Bilety dostępne online (TUTAJ) oraz w kasie Opery Nova.