CARMEN

CARMEN

CARMEN

CARMEN

CARMEN

CARMEN

CARMEN

CARMEN

CARMEN

CARMEN

CARMEN

CARMEN:
balet w dwóch aktach
Choreografia:
JOHAN INGER
Muzyka:
Georges Bizet, Marc Álvarez Garcia, aranżacja: Rodion Szczedrin Carmen-suita
Prapremiera:
9.04.20215 r. Teatro de la Zarzuela (Madryt) - Compañía Nacional de Danza
Polska premiera:
26.04.2025 r. Opera Nova - inauguracja XXXI Bydgoskiego Festiwalu Operowego
Czas trwania:
cz. 1 - 50 min., cz. 2. - 30 min. plus jedna przerwa. Spektakl dla Widzów dojrzałych.

realizatorzy

Kierownictwo muzyczne:
Manuel Coves
Reorkiestracja muzyki Bizeta:
Álvaro Domínguez Vázquez
Libretto:
Gregor Acuña-Pohl
Scenografia:
Curt Allen Wilmer, Leticia Ganan
Kostiumy:
David Delfin
Światła:
Tom Visser, Doef Beernink
Asystenci choreografa:
Nadzór realizacji kostiumów:
Luisa Maria Ramos Corrales
Asystent dyrygenta:

opis

Czuję zachwyt, widząc głodnych tańca artystów Opery Nova, którzy przedstawiają Carmen w pełni wykorzystując swoje umiejętności oraz rozwijają jej interpretację. To z pewnością będzie uczta, której łatwo nie zapomnimy! - tak Johan Inger, wybitny choreograf, mówił o naszych przygotowaniach do polskiej produkcji spektaklu baletowego, który zainaugurował XXXI Bydgoski Festiwal Operowy.  

Fot. Miłosz Budzyński 

Johan Inger przenosi słynną operę Bizeta do fascynującego świata tańca, by na nowo spojrzeć na historię niebezpiecznej namiętności. To „Carmen”, jakiej nie znacie! Polska premiera baletowa 26 kwietnia - na scenie Opery Nova.

„Carmen”, dzięki pełnemu namiętności dramatowi na podstawie noweli Prospera Meriméego i muzyce jednej z najsłynniejszych oper, do dziś rozpala emocje. Aby sprostać wyzwaniu zmierzenia się z legendą tak mocno zakorzenioną w hiszpańskiej kulturze, Johan Inger zdecydował się ukazać swoją bohaterkę oczami dziecka.

Tym dzieckiem może być każdy z nas, doświadczający przemocy, która, choćby krótka, ma trwały negatywny wpływ na nasze życie i naszą zdolność do nawiązywania więzi z innymi” - wyjaśniał Johan Inger w jednym z wywiadów.

Fot. Miłosz Budzyński 

Świeże spojrzenie Johana Ingera na klasyczną opowieść o uwodzeniu i obsesji przenosi XIX-wieczną operę Georges’a Bizeta do współczesnego świata, prezentując zapierający dech w piersiach spektakl baletowy. Choreografia Ingera łączy ruch współczesny z klasycznym, co daje wyjątkowo mocny efekt. 

W uniwersalnej przestrzeni scenicznej dziewięć dużych ruchomych luster tworzy ramy akcji, przenosząc nas z miejskiego placu do niespokojnego umysłu Don José. Groza i złowieszcza atmosfera unoszą się nad sceną dzięki dodatkowej elektronicznej muzyce Marca Alvareza, która uzupełnia klasyczną partyturę Bizeta i Szczedrina, jaka będzie wykonywana na żywo przez Orkiestrę Opery Nova.

Autorski balet „Carmen” Johan Inger stworzył w 2015 roku dla Compañía Nacional de Danza (CND - Madryt). W 2016 roku za chorografię „Carmen” otrzymał prestiżową nagrodę Benois de la Danse.  W 2018 roku „Carmen” szwedzkiego choreografa zwyciężyła Venice TV Award w kategorii „Performing Arts”. Przedstawienie zarejestrowane w Théâtre de la Coursive w La Rochelle jest emitowane w telewizji Mezzo.

Od czasu prapremiery CND w Madrycie „Carmen” jest prezentowana na największych scenach świata. Tylko w 2024 roku ten spektakl baletowy z autorską chorografią Johana Ingera miał swoją premierę w: Grecji (Greek National Opera and Ballet), Wielkiej Brytanii (English National Ballet) czy Australii (The Australian Ballet). Do listy premier „Carmen” Ingera dołączy już wkrótce Opera Nova w Bydgoszczy.

Fot. Miłosz Budzyński 

Czuję zachwyt, widząc głodnych tańca artystów Opery Nova, którzy przedstawiają Carmen w pełni wykorzystując swoje umiejętności oraz rozwijają jej interpretację. To z pewnością będzie uczta, której łatwo nie zapomnimy!
Thrilled to see the hungry dancers from Opera Nova take on Carmen in their fullest capacity and bring the interpretation further! It surely will become a meal not easily forgotten!  

- tak Johan Inger, wybitny choreograf, mówił o naszych przygotowaniach do polskiej produkcji spektaklu baletowego, który 26 kwietnia 2025 r. zainaugurował XXXI Bydgoski Festiwal Operowy.  

Johan Inger pod koniec 2024 roku po raz pierwszy spotkał się z Baletem Opery Nova w sali prób, nie kryjąc, że jest pod wrażeniem naszych tancerzy. Obecnie Balet Opery Nova przygotowuje się do polskiej premiery „Carmen” pod profesjonalną opieką asystentów choreografa: Tobiego Mallitta oraz Yoko Taira.

Galeria zdjęć

Najbliższe spektakle

Data: 13-06-2025 (Piątek),Godzina: 19:00

Sprzedaż biletów od: 10-03-2025 08:30

Data: 14-06-2025 (Sobota),Godzina: 19:00

Sprzedaż biletów od: 10-03-2025 08:30

Data: 15-06-2025 (Niedziela),Godzina: 18:00

Sprzedaż biletów od: 10-03-2025 08:30

Data: 26-09-2025 (Piątek),Godzina: 19:00

Sprzedaż biletów od: 03-06-2025 08:30

Data: 27-09-2025 (Sobota),Godzina: 19:00

Sprzedaż biletów od: 03-06-2025 08:30

Data: 28-09-2025 (Niedziela),Godzina: 18:00

Sprzedaż biletów od: 03-06-2025 08:30

Recenzje

„Miłość jest wolnym ptakiem” - śpiewa Carmen u Bizeta, u Ingera - habanera to kwintesencja uwodzenia; każdy gest, krok, ruch ręką mówi, że Carmen robi, co chce i kocha, kogo chce.

(...)

To przedstawienie inne od wszystkich. Każdy gest, pas de deux jest wypracowane do perfekcji, wycyzelowane. Widać to doskonale na tle surowej aż do bólu scenografii Curta Allena Wilmera i Leticii Ganan oświetlanej przez Toma Vissera. Maria Martins jako Carmen i Kazuki Mitsuhashi jako Don Jose, rozpoczynając próby z Johanem Ingerem, chyba nie spodziewali się, co ich czeka. Wszystkich artystów naszego baletu choreograf zabrał w podróż bardzo daleko od ich strefy komfortu. I pokazał, na co ich stać. Na geniusz.

(...) zanim porwał mnie obraz, urzekła muzyka; orkiestra pod batutą Covesa była partnerem tancerzy. Dawała im pole do pokazania maestrii, ale miała też okazję dać znać o swojej - powtarzający się niczym w „Bolerze” Ravela motyw marszu torreadora wwiercał się w głowę.

Pozostaję pod wrażeniem jesiennej premiery „Orfeusza i Eurydyki” Roberta Bondary. „Carmen” Johana Ingera zaczyna przesłaniać ten obraz, ale zachwyt pozostaje ten sam - bydgoski balet i orkiestra. Chapeau bas.

Wytańczyć Habanerę to jest sztuka co się zowie. Premiera „Carmen” na otwarcie XXXI BFO - Alicja Polewska, „Express Bydgoski”/ „Gazeta Pomorska”

Postać dziecka (Amelia Małysz) w bieli niewinności i czystości otwiera bydgoski spektakl. Świat na scenie z jego namiętnościami, żądzą i złem nie ma w sobie nic z niewinności. Rządzą w nim namiętna czerwień Carmen i czerń Cieni – postaci przynoszących zło i śmierć. Portugalska tancerka Maria Martins, która zatańczyła tytułową rolę zarówno w sobotę podczas premiery, jak i w niedzielę wspaniale prezentuje się w głównej roli. Skupia na sobie uwagę, przede wszystkim w pierwszej części przedstawienia. Cały zespół baletu Opery Nova staje na wysokości zadania, pokazując wielką klasę i wrażliwość. W drugiej części już główną postacią na scenie jest don Jose i jego tragedia – wtedy Johan Inger zmienia baletowe widowisko w niezwykły teatr tańca. Kazuki Mitsuhashi dostaje trudne zadanie. I doskonale sobie z nim radzi.
 
Nie zawodzi oczywiście także orkiestra Opery Nova, którą poprowadził Manuel Coves. Wróci za pulpit dyrygencki, kiedy „Carmen” zostanie ponownie pokazana. Nie można tego przegapić. Inauguracja XXXI Bydgoskiego Festiwalu Operowego postawiła wysoko poprzeczkę kolejnym spektaklom.

Bydgoski Festiwal Operowy rozpoczął się z wielką klasą. „Carmen” czyli niezwykły teatr tańca - Wojciech Borakiewicz, Bydgoszcz Informuje 

W ujęciu Ingera historia Carmen opowiedziana jest w sposób mroczny i pełen emocji. Narrację w dużej mierze przejmuje Don José. Nieszczęśliwie zakochany żołnierz, którego urodziwa i gorąca kobieta doprowadza do szaleństwa. Jesteśmy świadkami eskalacji namiętności - pożądania, zazdrości i przemocy. Mroki ludzkiej natury symbolizują tancerze ubrani na czarno.
 Dla kontrastu od pierwszej sceny pojawia się postać dziecka w bieli - tej cząstki naszego ja, za którą tęsknimy, która wolna jest od tych wszystkich napięć, które niesie świat pożądań.
 Don José pogrąża się w nim, choć w marzeniach snuje wizje szczęśliwej miłości. Inger pokazał to rewelacyjnie, gdy mroczną, przemocową scenę przerywa wtrąceniem obrazów idyllicznego związku Carmen i Don Joségo. Zresztą przedstawienie naszpikowane jest takimi zabiegami formalnymi.

Pożądanie, zazdrość, przemoc. Cienie, które za nami kroczą. Bydgoska „Carmen”  Johana Ingera - Jacek Glugla, BydgoszczWyborcza.pl

Gorąca, tak dobrze znana muzyka Georga Bizeta od razu wprowadziła publiczność w aurę opowieści o miłości, zazdrości i śmierci. Johan Inger - wybitny szwedzki choreograf, mieszkający od 30 lat w Hiszpanii - zrezygnował jednak z typowego hiszpańskiego XIX-wiecznego kolorytu na rzecz współczesności. Widać to choćby w kostiumach, które podkreślają ponadczasowość uczuć targających bohaterami.

(...)
Przedstawienie miało niezwykłe tempo, które wymagało od tancerzy znakomitej kondycji i umiejętności, także aktorskich. Tytułową rolę Carmen tańczyła solistka bydgoskiego zespołu baletowego, pochodząca z Portugalii Maria Martins, tworząc pełną ekspresji postać współczesnej dziewczyny, igrającej z uczuciami.

W spektaklu Johana Ingera dużą rolę odgrywa zakochany w Carmen Don José. Realizacja nawiązuje bowiem bardziej do pierwowzoru literackiego, czyli noweli Prospera Mérimée, niż do dzieła operowego.

(...)
Wysoką temperaturę na sali zapewnili nie tylko tancerze, ale i Orkiestra Opery Nova, grająca pod batutą hiszpańskiego dyrygenta Manuela Covesa. Powstało prawdziwie międzynarodowe przedstawienie, w którym nieśmiertelna historia Carmen została odczytana na nowo. 

Gorące emocje i współczesne spojrzenie na „Carmen”. Premiera baletu na Bydgoskim Festiwalu Operowym - Urszula Guźlecka, TVP3 Bydgoszcz

Spektakl baletowy „Carmen" w rewelacyjnej i zjawiskowej choreografii Johana Ingera jest sceniczną opowieścią, w której słowo zastępuje sztuka komponowania układów tanecznych. I tak, podążamy za konfiguracją gestów, w których choreograf zakodował największe ludzkie emocje. Zauroczenie, pożądanie, zazdrość, zemstę i zabójstwo. Fałszywie pojmowaną niezależność, wewnętrzną dumę, wolność wyborów, poddanie się uczuciom, zniewolenie, zaufanie i wiarę w odwzajemnienie emocji oraz przemoc.

(...)
Ta olśniewająca choreograficznie opowieść sceniczna o ludzkich namiętnościach Johana Ingera w perfekcyjnym wykonaniu Baletu Opery Nova, zainaugurowała XXXI Bydgoski Festiwal Operowy.

Carmen jest tylko jedna! - Ilona Słojewska, „Dziennik Teatralny Kujawy

Tak wspaniałego ruchu scenicznego i choreografii scen zbiorowych nie sposób sobie wyobrazić przeczytawszy tylko libretto. Wspaniały Balet Opery Nova perfekcyjnie wykonywał genialne pomysły Johana Ingera, tworząc obrazy i sceny, które na długo pozostaną w pamięci widzów.

Na te niezwykłe efekty choreograficzne wpływ z całą pewnością ma warstwa muzyczna w wykonaniu orkiestry prowadzonej przez Manuela Covesa. Muzyka Georgesa Bizeta połączona z elektroniczną muzyką Marca Álvareza Garcii  oraz suitą Rodiona Szczedrina na smyczki i instrumenty perkusyjne, oddaje w pełni  emocje doznawane przez bohaterów. Pozwala na wiele przeplatających się oryginalnych choreograficznych konstrukcji. Zaprojektowane przez Davida Delfina kostiumy doskonale charakteryzują poszczególne postaci.

Złożona kilkunastu prostokątnych pionowych płaszczyzn scenografia Curta A. Wilmera, przesuwana przez tancerzy raz jest więzieniem, raz fabryką cygar, to znów areną. Jest ponadczasowa i uniwersalna, a przede wszystkim nie przeszkadza rozmachowi,  z jakim porusza się na scenie zespół baletowy.
Carmen dzika i bezwzględna - Anita Nowak, e-Teatr.pl

Inger opowiada o emocjonalnej niedojrzałości i cykliczności przemocy. Scena z Chłopcem (znakomita Amelia Małysz), otwierająca i zamykająca spektakl, symbolizuje utraconą niewinność i zapowiada nieuchronność tragedii. Piłka, z którą pojawia się dziecko, nabiera metaforycznego znaczenia – to echo dramatu, który powtarza się w kolejnych pokoleniach.

Scenografia Curta Allena Wilmera i Leticii Ganan jest oszczędna, lecz sugestywna. Ruchome bryły budują przestrzeń emocjonalną, a światło Toma Vissera dopełnia dramaturgii. Spektakl unika dosłowności, operuje napięciem i ciszą. Choreografia czerpie z języka tańca współczesnego – jest prosta w formie, ale pełna znaczeń. Sceny zbiorowe imponują rytmem i spójnością, oddając napięcia zarówno społeczne, jak i indywidualne dramaty.

Maria Martins jako Carmen zachwyca fizycznością, precyzją i siłą wewnętrzną. Nie gra femme fatale – jej bohaterka wybiera wolność, która kosztuje ją życie. Kazuki Mitsuhashi w roli Don José oddaje narastający chaos emocjonalny, a ich finałowy duet to czysta esencja tragizmu. Marzenie o wspólnym życiu – rodzinny taniec – zostaje brutalnie przerwane. Nóż zostaje wbity.

W spektaklu wyróżnia się też Jorge Gutierrez jako Escamillo oraz Marta Wróbel jako Manuela. Każda rola budowana jest z psychologiczną precyzją.

Mocnym atutem przedstawienia jest muzyka – obok Bizeta pojawia się Szczedrin, Marc Álvarez Garcia i Alvaro Dominiguez Vazquez. Pod batutą Manuela Covesa orkiestra Opery Nova tworzy nowoczesną ścieżkę dźwiękową, scalając klasykę z elektroniką i rytmem perkusji. Muzyka intensyfikuje ruch sceniczny, prowadząc narrację równie silnie jak taniec.

(...)

Carmen Ingera to nie spektakl pełen wielkich efektów, lecz bolesne zwierciadło współczesności. Teatr gestu, który mówi więcej niż słowa. 
Carmen w cieniu noża - Wiesław Kowalski, Teatr dla Wszystkich 

Inger odchodzi od klasycznej opowieści o Cygance zakochanej w żołnierzu. Narracja jest uniwersalna, gdzie na pierwszy plan wysuwa się przemoc i pożądanie. Choreograf opowiada o tym w programie spektaklu ukazując specyfikę Hiszpanii jako kraju przesyconego zachowaniami niepożądanymi, ale chyba problem jest powszechny, gdzie pod płaszczem pięknych słów skrywają się ciemne instynkty i barwy charakterów. Za podkład muzyczny wykorzystał suitę z opery Georgesa Bizeta autorstwa Rodiona Szczedrina w aranżacji Alvaro Dominguez Vazqueza oraz oryginalną kompozycję Marca Alvareza Garcii. Jego istotą jest dwoistość – z jednej strony orkiestra prowadzona przez Manuela Covesa, a z drugiej nagranie muzyki elektronicznej, które ze sobą koegzystują. Zabieg jest możliwy poprzez nagłośnienie zespołu instrumentalnego, który idealnie nakłada dźwięk na odtwarzane fragmenty muzyczne. To nie proste zadanie wykonane zostało perfekcyjnie. Kolejna odmienność to warstwa scenograficzna. Budują ją wieloboczne ruchome zastawki, które są murem fabryki, roletami okien i lustrem do autokreacji torreadora. Kształtują przestrzenie różnorodne, okalają pole gry, a w finale stają się świetlnym polem śmierci. 

(...)

Nie byłoby tej opowieści bez przemyślanej interpretacji ról i sekwencji. Taniec, zarówno sceny zindywidualizowane jak i grupowe, są świetnie wykonane. Ruchy żywiołowe, bardzo dobrze wykończone, wręcz ekstatyczne. W założeniu można je określić jak „ciosane młotkiem”, ale właśnie ów styl wzmacnia trwogę i przerażenie. Ów kanciasty, mocny ruch z pozoru bagatelny wymaga technicznego świetnego przygotowania. Najpełniejszym blaskiem – mimo, że mężczyzna jest w centrum uwagi – świeci gwiazda Carmen Marii Martins. Jej wykonanie kumuluje wszystkie cechy kobiety, która zniewala i porzuca. Inger stosuje proste chwyty budowania emocjonalnego napięcia – żółte spadające kwiaty obsypujące głowę Don Josego czy też sączący się z dłoni dziewczyny sok pomarańczy prosto do ust zauroczonego chłopaka – solistka w tych niewinnych sekwencjach odurza, a przecież to tylko gesty, a nie zniewalający taniec. Zaborczym, wyrazistym i emocjonalnie niespełnionym partnerem jest Kazuki Mitsuhashi (Don Jose). Swoją rolę buduje w mikroscenkach – jego nieruchome stanie w drugiej linii wręcz poraża. A najciekawsze są sceny opętania w więzieniu. Olbrzymia klasa i bardzo dobre wykonanie. Nie można zapomnieć o jeszcze dwóch wybrańcach serca Carmen: Paweł Nowicki (Zuniga) i Jorge Gutierrez (Escamillo), którzy nie tylko dojrzale tańczą, ale oddają charaktery postaci. I na koniec, a może to winno być najważniejsze – zespół. Kameralny, skonsolidowany, wspólnotowy. Jego wyrównana forma bardzo cieszy, a przecież ma on do zatańczenia, w owym układzie, bardzo dużo: od chłopców-zalotników do torreadorów czy od dziewcząt z fabryki do cieni i duchów w więzieniu. Perfekcyjnie wywiązuje się on z owego zadania. I oby tak było dalej. 

Najnowsza premiera ukazała nie tylko klasę zespołu, ale również opowieść z drugim dnem, uniwersalną i współczesną. Jednak pod powiekami pozostanie ruch Johana Ingera i można powiedzieć, cytując fragment z jednego z filmów Stanisława Barei: „Do Bydgoszczy będę jeździł” – po dobry balet i świetny zespół prowadzony przez Małgorzatę Chojnacką. 

Lekcje pożądania i przemocy – „Carmen” Balet Opery Nova w Bydgoszczy - Benjamin Paschalski, benjaminpaschalski.pl

(...)
Nazwisko Szczedrina związało się nierozerwalnie z Carmen, to dziś chyba jego najbardziej znane dzieło. Nie przetrwała natomiast choreografia Alonsa. W następnych dekadach wizualno-ruchowych interpretacji utworu powstało mnóstwo, także na polskich scenach, choć właściwie tylko koncepcja Matsa Eka z 1992 roku (Cullberg Ballet) silnie zaistniała we współczesnym balecie. I oddziałuje nadal, o czym można się przekonać, oglądając Carmen wystawioną przez artystów bydgoskiej Opery Nova. Johan Inger stworzył spektakl w 2015 roku dla Compañía Nacional de Danza w Madrycie, a potem zrealizował z innymi zespołami na świecie. Z Ekiem, poza szwedzkim paszportem, łączy go sposób myślenia o dzisiejszym balecie – nie sięgają do technik klasycznych, bazują na wyrazistych, często drapieżnych ruchach, z mocnym oparciem stopy na podłożu. Dominuje kierunek poziomy, a nie skierowany w górę, i zindywidualizowany, także w scenach grupowych.

Obaj wyostrzają też główny konflikt tej opowieści. Zresztą i w balecie Alonsa zrezygnowano ze szlachetnej Micaëli, wprowadzonej przez Bizeta jako moralne przeciwstawienie dla bulwersującej XIX-wieczną publiczność tytułowej bohaterki. W spektaklu Ingera „tą drugą” jest drapieżna Manuela, z którą Carmen wdaje się w bójkę. Współcześnie choreografowie, bardziej niż zmysłowość i erotyzm Carmen, akcentują jej niezależność i siłę charakteru. U Eka i Ingera ona sama chce decydować o swoim losie, choć pierwszy ukazuje raczej prymitywną ludzką zwierzęcość, z kolei drugi przydaje bohaterce pewnej elegancji. Obaj twórcy podkreślają słabość Don Joségo, który nie potrafi zatrzymać przy sobie kobiety. I choć opera Bizeta bywa postrzegana jako quasi-realistyczna, choreografowie nadają historii cechy symboliczne. Ek wprowadził postać nazwaną „M.”, co w polskim kontekście może oznaczać miłość, ważną dla Don Joségo matkę lub śmierć (muerte). W pierwszej scenie u Ingera pojawia się z kolei grający w piłkę chłopiec, który potem wraca, bo prezentowane perypetie są jego przeznaczeniem…

W przeciwieństwie do swego rodaka, Johan Inger jest silniej związany z Hiszpanią, w której od lat pracuje. W języku choreograficznym nie odwołuje się jednak do tradycji tamtejszych tańców, za to bardziej rozbudowuje swój spektakl, także w warstwie muzycznej. Muzykę Szczedrina uzupełnił dla niego Marc Álvarez Garcia, który wzorem rosyjskiego kompozytora wykorzystał instrumenty perkusyjne, ale i dodał elektronikę. Powstała spójna całość, pomagająca także w sferze dźwiękowej oddzielić działania bohaterów od ich wewnętrznych przeżyć. Charakter choreografii Ingera oddaje wszechobecny w opowieści maczyzm, wciąż mocno osadzony w kulturze.

Don José, nie mogąc skłonić Carmen do posłuszeństwa, decyduje się na jej zabicie, a innych mężczyzn Inger znacząco określa jako „psy”, bo dla nich kobieta jest swoistym łupem i ofiarą, którą trzeba zdobyć.

Od czasów Mai Plisieckiej wiadomo było, że kreująca tytułową postać tancerka musi mieć wyjątkowo silną osobowość. W Bydgoszczy Maria Martins potrafiła oddać całą skalę emocji: być okrutna w bójce z Manuelą (nie mniej dynamiczna Marta Wróbel), wdać się w erotyczną grę z Zunigą (Paweł Nowicki), kusić Escamilla (Jorge Gutierrez) i dać wyraz uczuciom do Don Joségo (Kazuki Mitsuhashi). Japoński tancerz dysponuje bardzo dobrą techniką, choć brak mu nieco wyrazistości scenicznej, co tylko podkreślało, że w relacjach z Carmen to ona nad nim dominuje. Ale największą zaletą bydgoskiego spektaklu jest wysoki poziom całego zespołu, który dobrze zaprezentował się w choreografii, wymagającej ogromnej precyzji. Tu mężczyźni chcą udowodnić swą siłę wobec kobiet, a one wcale nie zamierzają być im uległe. Zrealizowana prostymi środkami teatralnymi inscenizacja, w której wystarczy kilka szarych przesuwanych paneli, by tworzyć różne miejsca akcji (scenografia: Curt Allen Wilmer i Leticia Gañán), efektownie otworzyła 31 Bydgoski Festiwal Operowy, na który – oprócz teatrów krajowych – udało się zaprosić zespoły z Bułgarii, Czech, Francji i Ukrainy.

Carmen nie chce być uległa - Jacek Marczyński, ruchmuzyczny.pl

Proponujemy również

{title}
11-06-2025

Nowy sezon, nowe emocje! Bilety na wrzesień w sprzedaży od 3 CZERWCA

Różnorodny repertuarowo wrzesień w Operze Nova rozpocznie 69. sezon artystyczny, który będzie obfitować w moc wydarzeń i wrażeń artystycznych. Bilety na pierwsze spektakle nowego sezonu w kasie Opery oraz w sprzedaży online od wtorku, 3 czerwca. 

{title}
09-06-2025

„Carmen” popremierowo uwodzi na naszej scenie

(…) Największą zaletą bydgoskiego spektaklu jest wysoki poziom całego zespołu, który dobrze zaprezentował się w choreografii, wymagającej ogromnej precyzji. Tu mężczyźni chcą udowodnić swą siłę wobec kobiet, a one wcale nie zamierzają być im uległe - napisał Jacek Marczyński na łamach „Ruchu Muzycznego”, recenzując „Carmen” w choreografii Johana Ingera, którą jako pierwszy w Polsce wykonuje Balet Opery Nova.Już w najbliższy czerwcowy weekend (13, 14 i 15 VI) zapraszamy na opo...

{title}
16-05-2025

Dojście do Opery tymczasowo utrudnione

Od soboty (14 czerwca) tramwaje wracają na tory ul. Marszałka F. Focha, a to oznacza, że ponownie będzie można dotrzeć na nasze spektakle, wysiadając na przystanku Focha/Opera. Nadal trzeba jednak liczyć się z utrudnieniami dla pieszych - zamknięty jest odcinek chodnika przy placu budowy IV kręgu Opery w związku z powstawaniem kolektora deszczowego oraz remontem ulicy Karmelickiej.

{title}
30-04-2025

Dwie operetki i baletowa „Carmen” na finał sezonu w Operze Nova

Baletowa Carmen, po premierze na inaugurację XXXI BFO, w czerwcu powraca na naszą scenę! Ponadto, na zakończenie sezonu artystycznego lista znakomitych dzieł w wyśmienitych inscenizacjach. Zapraszamy do Opery Nova!